Przepraszam za wiadomości dla przyjaciół. Jestem niezwykle przepraszam za moje zachowanie. Chciałabym być bardziej ostrożna w swoich słowach. Kocham Cię mój przyjacielu. Proszę przyjąć moje przeprosiny za ten czas. Jeśli zraniłem Cię swoimi słowami lub zachowaniem, naprawdę jest mi przykro z głębi serca. Nie mogę pozostać z PRZECZYTAJ TAKŻE: Słodkie obrazy miłosne dla niej. Przepraszam wiadomości. Przesłanie z przeprosinami dla niego powinno wykazywać mu wysoki stopień troski, miłości i skruchy. Oto zbiór pięknych wiadomości przepraszam do twojego chłopaka. Kochanie, bardzo mi przykro, że zbombardowałem cię moimi ostrymi słowami. 주제와 관련된 이미지 jak napisac przeprosiny dla chlopaka; 주제에 대한 기사 평가 jak napisac przeprosiny dla chlopaka. Jak przeprosić chłopaka przez sms? Co można napisać na przeprosiny? Jak ładnie przeprosić faceta? Jak napisać ładne przeprosiny? Jak przeprosić za głupie zachowanie? Jak napisać przeprosiny do kolegi? Kiedy mówimy: „przepraszam, nie miałam racji”, „przepraszam, nie chciałem Cię skrzywdzić swoim zachowaniem”, u osoby, którą przepraszamy bardzo często ustępuje ból, złość, gniew i inne negatywne emocje. Pojawia się płaszczyzna, na której może dojść do pojednania i wybaczenia, co z psychologicznego punktu widzenia ma . Każdy z nas pewnie słyszał o 3 magicznych słowach – proszę, dziękuję, przepraszam. W tym artykule chciałem zająć się trzecim z nich, bo niestety w wielu wypadkach jego używanie mija się założeniami dla jakiego ono powstało. Sięgnij pamięcią wstecz, do czasów dzieciństwa, a być może przypomnisz sobie sytuację, kiedy w przedszkolu, piaskownicy lub w innej sytuacji doszło do konfliktu między Tobą, a innym dzieckiem, albo byłeś/aś świadkiem takiego zdarzenia u innych. Jakiś czas temu kiedy miałem okazję pracować jako Trener komunikacji opartej na empatii w jednym z Warszawskich przedszkoli wspierając nauczycielki w ich pracy. Moja rola polegała na obserwacji ich zachowania, by potem udzielić informacji zwrotnej w kontekście relacji z dziećmi i zaproponować zmiany. Podczas jednej z moich wizyt byłem świadkiem właśnie takiego zdarzenia jakie opisałem powyżej. Kiedy dwóch chłopców się kłóciło, podeszła do nich nauczycielka i powiedziała „Natychmiast się przeproście i podajcie sobie ręce na zgodę”. Podobnych sytuacji w życiu spotykamy więcej. Raz miałem nawet okazję doświadczyć podobnej kiedy byłem dużo starszy i byłem w liceum. Podczas imprezy sylwestrowej jeden ze starszych chłopaków pomylił mnie z kimś innym i dostałem pięścią w twarz – ponoć za jakieś niewłaściwe zachowanie (mimo, że cały ten czas spędziłem na spokojnej rozmowie ze znajomymi). Wtedy zareagował mój kolega, który był jednym z organizatorów przyjęcia, by ten chłopak przeprosił mnie i byśmy podali sobie ręce na zgodę. Jak zapewne się domyślasz kiedy usłyszałem słowo „przepraszam” nie pojawiła się we mnie radość, wdzięczność i miłość. Dalej towarzyszyła mi nienawiść tylko nie wypadało jej wyrażać na forum. Jak widzisz słowo „przepraszam”często nie rozwiązuje konfliktu, który się pojawił między ludźmi. Niestety wiele osób ma chyba takie magiczne myślenie, że wystarczy powiedzieć „przepraszam” i wszelkie problemy znikają. Taka osoba pewnie nie jest świadoma, że dane zachowanie naruszyło wiele potrzeb w relacji międzyludzkiej i proces odbudowywania tej relacji będzie wymagał więcej energii niż proste „przepraszam”. Niestety wiele osób nie miała szansy nauczyć się w dzieciństwie konstruktywnego procesu rozwiązywani konfliktów i powiela destruktywne nawyki w swoich dorosłych relacjach. Natomiast ten kontekst nie jest jedynym gdzie dochodzi do wypaczenia idei przeprosin. Kolejnym kontekstem jest korzystanie z przeprosin jako formy ucieczki od odpowiedzialności za nasze zachowanie. Być może zdarzyło się, że ktoś niechcący coś Ci zepsuł np. upuścił coś ciężkiego na kafelki, które popękały, albo potracił Cię wylewając kawę na Twoje ubranie, albo zagapił się i przerysował Ci samochód jadąc w korku. Wtedy taka osoba może zacząć przepraszać licząc na Twoje wybaczenie co dla niej jest równoznaczne ze zwolnieniem z odpowiedzialności za swój czyn. Mieszają się tu jednak 2 poziomy – odpowiedzialność za uczucia z odpowiedzialnością za zachowania (ten temat jest szczególnie istotny w innych kontekstach związanych z przepraszaniem o czym będę pisać w dalszej części artykułu). To, że nie masz do kogoś urazy nie zwalnia go z odpowiedzialności za swoje zachowanie. Więc jeśli ktoś rozbił Ci kafelki, pobrudził ubranie czy porysował samochód to mimo przeprosin dalej jest odpowiedzialny za naprawienie szkody mimo przeprosin. Czasami możemy nawet być tego świadomi i poprosić o drugą stronę o naprawę szkody, co może wywołać reakcję obronną w postaci „Ale przecież Cię przeprosiłem.” W takiej sytuacji pozostaje nam próba poprowadzenia konstruktywnego dialogu, żeby doprowadzić do naprawy szkody – czasami jednak będziemy musieli skorzystać ze wsparcia odpowiednich służb i instytucji (np. policja, sąd). Ważne jest tu jednak rozróżnienie między naprawieniem szkody, a przerzucaniem odpowiedzialności za nasze uczucia na drugą stronę i w konsekwencji próbą ukarania/zemszczenia się. Podobnym kontekstem do poprzedniego może być używanie przeprosin jako metody uniknięcia kary. W tym wypadku przyjrzałbym się jednak samej koncepcji kary i jej konsekwencji. Bo kary generalnie koncentrują się na tłumieniu określonych zachowań zamiast na zrozumieniu ich przyczyn i znalezieniu takiego rozwiązania, które byłoby dobre dla obu stron. Bazuje również na pomyleniu obiektywizmu i subiektywizmu w kontekście tego co zasadne. Np. rodzic może powiedzieć dziecku, że jak nie przestanie kopać piłkę o ścianę to nie będzie mógł oglądać wieczorynki. Oczywiście taki rodzić nie zastanawia się nad tym, że tak samo jak zachowanie dziecka przeszkadza jemu w odpoczynku tak, zakazywanie gry w piłkę przeszkadza dziecku w zabawie. Dlaczego w takim razie przeszkadzanie rodzicowi jest ważniejsze od przeszkadzania dziecku? Rodzic nie zauważa podwójnych standardów w swoim zachowaniu. Nawet gdyby dziecko chciało mu je uświadomić to wtedy ww odpowiedzi mogłoby usłyszeć „Co wolno wojewodzie to nie tobie…” Jest coraz więcej badań nad destruktywnymi konsekwencjami stosowania kar oraz nagród w relacjach międzyludzkich – ale to temat na oddzielny artykuł. Na ten moment polecam książkę Alfie Kohn „Wychowanie bez kar i nagród.” Przeprosin mogą być także wykorzystywane jako strategia do zaspokajania potrzeb akceptacji, bezpieczeństwa i przynależności w grupie. Czyli jeśli zrobimy coś co uznajemy, że mogło złamać zasady danej grupy społecznej (np. rodziny, pracowników, kibiców) na której nam zależy to przepraszamy, żeby nie zostać odrzuconym. Niestety jeśli ktoś w wyniku trudnego dzieciństwa doświadczał silnego niezaspokojenia tych potrzeb, to dzisiaj jako dorosły może nieświadomie i obsesyjnie starać się o nie zadbać. W efekcie taka osoba może stać się nieznośnie miła, przepraszać za wszystko co zrobi. To z kolei może naruszać potrzeby członków tej grupy i w efekcie doprowadzić do samospełniającej się przepowiedni. Ktoś zostaje odrzucony przez to, że obsesyjnie starał się nie być wynika to zachwianego obrazu siebie w relacji z grupą – reagowanie z pozycji bezbronnego, małego dziecka, dla którego odrzucenia równoznaczne jest ze śmiercią, zamiast z pozycji dorosłego, który jest w stanie samemu o siebie zadbać. W takiej sytuacji uważam, że ważne jest dla takiej osoby przejść przez proces terapeutyczny, który pozwoliłby jej zaktualizować obraz siebie samej, by móc budować dorosłe relacje z innymi ludźmi i tym samym lepiej dbać o potrzeby, za którymi tak tęskni. Jeszcze inną sytuacją może być korzystanie z przeprosin jako narzędzia do uwolnienia się z zależności emocjonalnej. Niestety większość ludzi żyje w paradygmacie tego, że są odpowiedzialni za uczucia innych. Warunkowanie takiego myślenia jest częścią naszej kultury. Już od najmłodszych lat słyszymy słowa w stylu „Nie denerwuj mnie.”, „Jest mi przykro, bo ty…” które implikują tego typu przekonania. Jednak prawda jest taka, że druga strona nie jest odpowiedzialna za Twoje uczucia(ani Ty za jej). Jest jedynie odpowiedzialna za swoje zachowanie. Wracają do wcześniejszego przykładu z przytarciem samochodu – druga strona nie jest odpowiedzialna za Twoją złość, która może się Tobie odpalić w tej sytuacji. Druga strona odpowiedzialna jest jedynie za przytarcie Twojego samochodu i jej odpowiedzialność polega na naprawie szkody, a nie na byciu przedmiotem do rozładowania Twoich emocji. (Więcej na ten temat pisałem w tym artykule.) Jednak większość osób, żyje paradygmatem, że jest odpowiedzialna za emocje drugiej strony. Więc jeśli zrobisz coś, co to stanie się bodźcem dla czyjegoś cierpienia, to prawdopodobnie doświadczysz silnego poczucia winy biorąc na siebie odpowiedzialność za to cierpienie. W takiej sytuacji możesz błagać o wybaczenie, bo dopiero dzięki temu będziesz mógł/mogła zaakceptować siebie. Niestety nawet jeśli ktoś powie, że Tobie wybacza to może jednak w przyszłości nadal wypominać Ci co zrobiłeś/aś. Będzie korzystać z tego mechanizmu jakim jest branie odpowiedzialności za uczucia innych, do manipulacji Tobą. Tworzy się wtedy niezdrowa relacja zależna gdzie jedna ze stron może oczekiwać poświęceń od drugiej strony, co niestety w długim terminie będzie wyniszczające relacje i prowokować zaognienie konfliktów. Szczególnie jeśli w przyszłości zdarzy się podobna sytuacja, w której to „pokrzywdzony” stanie się „winowajcą” i wtedy role mogą się odwrócić tyle, że z dodatkowym pragnieniem zemsty. Niestety w tym kontekście osoba „wypominająca” – nadal nie uporała się ze swoim cierpieniem związanym z tym co zrobiłeś/aś – nie domknęła swojego procesu żałoby. Tutaj pomocne byłoby wsparcie kogoś, kto pomógłby w domknięciu tego procesu, żeby można było odbudować zdrową relację między tymi osobami. Oczekiwanie przeprosin może być też wykorzystywane jako forma karania drugiej strony, której celem jest upokorzenie „sprawców”, by więcej nie robili tego co robili. Można to zaobserwować w mediach gdzie w wyniku rozprawy sądowej jedna ze stron (np. polityk) musi oficjalnie przeprosić drugą np. na łamach jakiejś gazety, grupy Facebookowej, czasu reklamowego w radio bądź telewizji. Zdarzają się także takie sytuacje w miejscach pracy gdzie dochodzi do konfliktu między członkami zespołu i jedna osoba oczekuje oficjalnych przeprosin od drugiej strony. Zamiast budowania za pomocą przeprosin pojednania, używa się ich jako kary, co oczywiście może mieć destruktywne skutki na przykład w postaci reakcji bierno-agresywnych, które będą formą zemsty za upokorzenie, którego doznała osoba „przepraszająca”. W kwestii przeprosin może być też tak, że jedna strona żąda od drugiej przeprosin jako tragicznej formy próby przejścia procesu żałoby. Tragicznej, bo przynosi najczęściej odwrotne skutki od zamierzonych. Przykładem takiej sytuacji(oczywiście w tym przykładzie może równolegle toczyć się więcej kwestii) może być obecna sytuacja polityczna między Polską, a Niemcami. Tragedie, których doświadczyli Polacy w wyniku drugiej wojny światowej odcisnęły wielkie piętno na ich psychice, które niesie się przez pokolenia. Jak pisałem na początku artykułu same przeprosiny często nie rozwiążą konfliktu na głębokim poziomie. Kiedy ktoś zrobił coś co rażąco naruszyło nasze potrzeby to najczęściej w efekcie w naszym umyśle tworzy się tzw. „obraz wroga”. Zmienia się radykalnie postrzeganie danej osoby/nacji i niezależnie jak bardzo i jak długo ta osoba/grupa będzie przepraszać, to nadal „obraz wroga” będzie się utrzymywać napędzając nienawiść. Pod utrzymywaniem w umyśle obrazu wroga kryje się niewyrażony żal i niedomknięty proces żałoby. Podobnie jak w przypadku zdrady jednego z partnerów – samo słowo przepraszam nie wystarczy, bo zdrada naruszyła mocno wiele potrzeb drugiej strony jak potrzeby zaufania, bezpieczeństwa, autentyczności, bliskości, szacunku, bycia branym pod uwagę, miłości, itd. Proces odbudowania relacji będzie wymagać czasu, energii i głębi – by przepracować „obraz wroga” i zobaczyć w drugiej osobie człowieka. Dopiero z tego poziomu możliwe jest zbudowanie pojednania. Polecam w tej kwestii obejrzeć ten film, który pokazuje metodę Kręgów Naprawczy prowadzoną przez mediatorów w nurcie Nonviolent Communication w Nepalu między społecznościami, które doświadczyły tragedii 10cio letniej wojny domowej. Cała praca skoncentrowana jest właśnie na tym, by przepracować „obraz wroga” między stronami konfliktu i przywrócić pokój na głębokim poziomie na nie jedynie na papierze w postaci podpisanego rozejmu. Jak w takim razie korzystać z przeprosin, by wzbogacały one życie? Bardzo podoba mi się idea przeprosin, którą poznałem ucząc się filozofii Nonviolent Communication. Wiąże się jednak ona z radykalnym przebudowaniem naszego myślenia w kontekście relacji z sobą samym i innymi ludźmi. Kiedy uwolnimy się od myślenia w kategoriach odpowiedzialności za emocje innych będziemy wiedzieć, że źródłem uczuć ludzkich są nasze potrzeby, nie inni ludzie to będziemy mogli zbudować głęboki kontakt z naszymi potrzebami. Będąc świadomym, że to co zrobiliśmy jest wyrazem naszych potrzeb – nie jest złe ani dobre, nie wymaga kar ani nagród. Kiedy zrobimy coś co stało się bodźcem dla bólu drugiej strony nie powoduje, że zaczniemy walczyć o wolność emocjonalną, by uniknąć zależności. Nie staramy się uciec od odpowiedzialności za nasze czyny. Nie manipulujemy przepraszaniem, żeby osiągać jakieś korzyści. Nie walczymy o relację z lęku przed tym, że sobie nie poradzimy. Zamiast tego skupiamy się w pełni na obu stronach relacji. Możemy uświadomić sobie, że nasze zachowanie dotykając potrzeb drugiej strony jednocześnie dotyka naszych potrzeb – szacunku dla innych ludzi, brania pod uwagę innych w relacji, bliskości, kontaktu, autentyczności, miłości i być może wielu innych. Wtedy dociera do nas, że nasz dobrostan połączony jest z dobrostanem innych ludzi. Zamiast lęku przed karą, przytłoczeniem poczuciem winy czy wstydem czujemy czysty żal i smutek. Przepraszanie w nurcie NVC to tak wyrażanie żalu za własne czyny, bo nie zaspokoiło to potrzeb związanych z relacją. Pojawia się naturalna chęć zbudowania pojednania z drugą stroną przy jednoczesnej świadomości, że nasze zachowania były napędzane określonymi potrzebami, które też są ważne. – „Żałuję, że zrobiłem to co zrobiłem, bo ważny jest dla mnie szacunek w relacji z Tobą, branie pod uwagę Twoich potrzeb, a widzę teraz, że to co zrobiłem nie dało mi tego Chciałbym od dzisiaj zachowywać się inaczej bym mógł zadbać o te ważne dla mnie kwestie. Co czujesz kiedy to słyszysz?” Dostrzegamy, że wybrane wcześniej strategie do zaspokajania tych potrzeb nie dają nam tego czego chcieliśmy i chcemy je zmienić. Dzięki świadomości potrzeb obu stron możemy z drugą stroną wypracować takie rozwiązania, które tym razem wzięłyby po uwagę potrzeby wszystkich. A to dopiero pozwala rozwiązać konflikt na głębokim poziomie. Oczywiście cały proces prawdopodobnie będzie dużo dłuższy i trudniejszy niż krótkie „przepraszam”, bo obie strony mogły doświadczyć wielkiego cierpienia, które będzie wymagało konstruktywnego wyrażenia (może być konieczna w niektórych sytuacjach pomoc kogoś z zewnątrz, kto pomoże poprowadzić ten proces). Jednak dzięki temu zwiększa się prawdopodobieństwo, że osiągniemy prawdziwe pojednanie między ludźmi i prawdziwą zmianę, która będzie wzbogacać życie oby stron. Jeśli zainteresował Cię temat radykalnej zmiany myślenia, która pozwala w powyższy sposób podejść do przeprosin ale ma także zastosowanie w olbrzymiej ilości innych kontekstów naszego życia to zapraszam Cię na moje warsztaty – już w Warszawie będę prowadzić 3h warsztat demonstrujący głęboką zmianę wewnętrzną inspirowaną technikami Psychodramy oraz transformacji wewnętrznej wg NVC – po szczegóły kliknij – tutaj. Natomiast będę prowadzić 3 dniowy warsztat wprowadzający do filozofii empatii w ujęciu głębokiej pracy wewnętrznej. Szczegóły znajdziesz – tutaj. Wydaje się, że trudniej jest przepraszać niż przyjąć przeprosiny. Umiesz przyjąć przeprosiny? Z czego taki proces się u Ciebie składa? A może nie masz żadnego procesu? Zapewne zdarzyło Ci się przynajmniej parę razy w życiu przepraszać. Jakie były Twoje wrażenia? Różne? A kiedy nie było przyjemnie? Gdy osoba przepraszana zaczęła wyżywać się na Tobie? A które przeprosiny wspominasz dobrze? Takie, gdy przyjmujący przeprosiny Ci wybaczył? Nawet sam też przeprosił? Kogo jest Ci łatwiej przepraszać: wylewających żale, czy uznających też swoją winę? A Ty? Umiesz przyjąć przeprosiny? Jak się zachowujesz, gdy Ciebie przepraszają? Tak jak chcesz, aby inni zachowywali się wobec Ciebie? Czy wręcz przeciwnie? Umiesz przyjąć przeprosiny? Ćwicz, żeby się nauczyć Jako zasada: przeprosiny należy przyjąć. Nawet te nieporadne, w których przepraszający znajduje dla siebie dużo usprawiedliwień. O ile tylko jasno mówi, za co przeprasza, do czego się poczuwa, czego żałuje, czego nie chce zrobić ponownie. Nawet jeśli nie proponuje żadnego zadośćuczynienia. Nawet gdy nie obiecuje poprawy. Samo uznanie swojej winy i klarowna na ten temat komunikacja zasługuje na szacunek. Dygresja: Nie nazywam przepraszaniem procesu, w którym ktoś używa wprawdzie słowa przepraszam, ale w swojej wypowiedzi nie wskazuje, za co przeprasza. Albo wręcz wskazuje, za co jego należy przeprosić. A co, jeśli przepraszający poczuwa się tylko do części swojej winy? Należy to przyjąć, uszanować, docenić. W żadnym wypadku nie wolno wylewać wszystkich swoich pozostałych żalów do danej osoby. A jeśli osoba przepraszająca używa np. procesu opisanego w tekście: Umiesz przepraszać? A tam, na końcu, pojawia się pytanie: Czy jest jeszcze coś, do czego powinienem się przyznać? Wtedy można zgłosić jeden (powtarzam: jeden) temat. Najlepiej związany z sytuacją, za którą jestem przepraszany. Zaraz, zaraz. A jeśli obecnie przepraszający delikwent ma dużo za uszami? I podobna okazja już się nie powtórzy? Pytanie brzmi: o co Ci chodzi? O to, żeby wylać swoje żale, czy żeby uzyskać kolejne przeprosiny? Jeśli wylejesz swoje żale (czytaj: nareszcie mu dokopiesz) to w ten właśnie sposób sprawisz, że najprawdopodobniej już nigdy żadnych przeprosin od tej osoby nie usłyszysz. To, czy osoba przepraszająca jeszcze kiedykolwiek przyjdzie Cię przeprosić, zależy (w największej mierze) od tego, jak jej obecne przeprosiny zostaną przyjęte. Jak przyjmować przeprosiny? Uważam, że to bardzo budujące, gdy ktoś chce przeprosić. Jestem też przekonany, że to dowód dużej odwagi tej przepraszającej osoby. Przecież przepraszany może przeprosiny uznać za przyznanie przez przepraszającego całkowitej racji (we wszystkim!) przepraszanemu. Potrzeba odwagi, ale też zaufania do przepraszanego: że przepraszany będzie umiał przeprosiny przyjąć, że nie zacznie przepraszającego oceniać, nie wyciągnie pełnej listy historycznych przewinień. Przypomnij sobie, jak trudno było Ci się zdecydować na przeproszenie kogoś. Czego się bałeś? Nie rób osobie przepraszającej tego, czego sam się boisz. Jak przyjmować przeprosiny? Tak, żeby docenić i zachęcić tę osobę do częstszego przepraszania: Słuchaj akt co zrozumiałeś lub dopytaj, gdy czegoś nie przeprosiny (chyba, że uważasz je za nieszczere).Wybacza. Powiedz dosłownie: za swoją o tym, co Cię jeszcze zabolało. Ale wyłącznie wtedy, gdy padło pytanie: Czy jest jeszcze coś do czego powinienem się przyznać? Niby proste. A jednak? Ile razy z góry wiesz, co ona powie? Ile razy zakładasz, że to będą tylko wykręty, a nie przeprosiny? Najpierw słuchaj. Może osoba przepraszająca ma jednak jakieś usprawiedliwienie dla swojego zachowania? Cały czas pamiętaj: ona przyszła przeprosić. Jeszcze nie wiesz, za co chce przeprosić. Może chce przeprosić za coś innego niż Ty przypuszczasz? Nie dowiesz się tego, jeśli nie będziesz słuchać bez uprzedzeń. W szczególności: pilnuj się, żeby nie podważać (nawet w myślach) dobrej woli przepraszającego. Nie wtrącaj się w czasie wypowiedzi swojego rozmówcy. Wiesz, że jest mu trudno. Daj mu szansę na wypowiedzenie wszystkiego, co ma do powiedzenia. Bez przerywania. Gdy już zrzuci swój ciężar, będzie mu łatwiej wysłuchać tego, co Ty masz do powiedzenia. A jeśli czegoś nie rozumiesz? Zapamiętaj swoje pytanie. Zadaj je, w stosownym czasie. Pytań możesz mieć więcej, ale nie bądź czepialskim szczególarzem. Zadaj tylko pytania o rzeczy naprawdę ważne. Wyślij jasny komunikat: Dziękuję Ci. Doceniam to, że przychodzisz mnie przeprosić. To dla mnie ważne. Np. Rozumiem, że przepraszasz mnie za to, iż wczoraj nazwałeś mnie idiotą. Jeśli nie zrozumiałeś, za co jesteś przepraszany: zadaj swoje ważne pytania, które przygotowałeś sobie na etapie słuchania. Jedynym celem tego etapu jest dobre zrozumienie, za co jesteś przepraszany. Żadnego poszukiwania motywów, żadnych jak mogłeś, itp. W żadnym wypadku nie daj też do zrozumienia (na tym etapie), że najbardziej to powinieneś być przeproszony za xxx. Deklaruj to, np.: Przeprosiny przyjęte. W ten sposób pokazujesz przepraszającemu, że rozumiesz jego żal i skruchę. Doceniasz jego wysiłek i postawę. W jakimś sensie deklarujesz: nie będę miał więcej pretensji o tę sprawę. Wydarzyło się coś przykrego, zostałeś przeproszony, przeprosiny przyjąłeś, masz wolę zamknięcia sprawy. Uwaga: Nie przyjmuj przeprosin, które nie są szczere. Np. ktoś niby przeprasza, ale z jego wypowiedzi wynika, że nie czuje, że popełnił jakiś błąd. Przeprasza dla świętego spokoju. Istotą przeprosin jest uznanie swojej winy. Jeśli ktoś jej nie uznaje: nie ma za co przepraszać. Przypominam: w punkcie 3 procesu (Powtarzasz, co zrozumiałeś) ustalasz, do jakiej winy poczuwa się przepraszający. Jeśli do niczego się nie poczuwa: nie ma czego przyjmować. Zakomunikuj swoją decyzję przepraszającemu: Wybaczam Ci. Przypominam: wybaczenie jest przede wszystkim aktem woli. Ten akt nie oznacza, że gdy zadeklarujesz wybaczenie, to o wszystkim zapomnisz. Po wysłuchaniu przeprosin nie przestanie Ci być przykro, nie przestanie Cię boleć. W ten sposób deklarujesz tylko, że nie będziesz szukał odwetu, okazji do rewanżu. Nie będziesz też wracał do tego tematu ani opowiadał o tym innym. Deklarujesz, że chcesz, aby z czasem wszystko wróciło do normy, czyli do stanu sprzed incydentu. Ale wiesz też, że dotarcie do tego miejsca może zabrać trochę czasu. Patrz: Jak przebaczać? W relacjach jest najczęściej tak, że wina leży po obu stronach. Gdy ktoś Cię za coś przeprasza, to jest to najlepszy moment, abyś Ty przeprosił też jego. Najlepiej za coś, co się wydarzyło w omawianej sytuacji. Np. To prawda, że nazwałeś mnie idiotą, ale ja też jestem winny. Przecież nazwałem Cię matołem. Źle zrobiłem. Bardzo przepraszam. Nie chcę się tak zachowywać. Jak mogę za to zadośćuczynić? Proszę Cię, zwracaj mi uwagę w przyszłości, gdy coś podobnego się wydarzy. A może jest jeszcze coś, za co powinienem Cię przeprosić? Zauważ, że w tym miejscu pokazuję Ci jak stosować moją (skróconą) procedurę przepraszania: Umiesz przepraszać? Szczególną wagę przyłóż do uzyskania odpowiedzi na pytania o zadośćuczynienie oraz inne sprawy, za które powinieneś przeprosić. Uwaga: Możesz tu przeprosić również za jakąś inną sytuację, za którą już dawno chciałeś przeprosić, ale nie mogłeś się zebrać. W tym miejscu możesz też wskazać na okoliczności łagodzące dotyczące winy osoby, która Cię przeprasza. W ten sposób doceniasz to, że przepraszający sam nie powoływał się na okoliczności łagodzące. Np. powiedz: Swoją drogą widziałem, że przyszedłeś do mnie już poddenerwowany. Mogłem wziąć na to poprawkę i nie wszczynać dyskusji na drażliwe tematy. Przypominam, że jest to punkt warunkowy. Mów o tym wyłącznie w sytuacji, gdy zostałeś zapytany. Mów wówczas tylko o jednej sprawie. Wymień fakt, np.: Powiedziałeś też, że to u nas rodzinne. Potem powiedz, co w tej sytuacji sprawiło Ci przykrość (co Cię zabolało): Ja odebrałem to tak, jakbyś nazwał całą moją rodzinę idiotami. Sztuka przepraszania jest trudna do opanowania. Myślę, że podobnie jest ze sztuką przyjmowania przeprosin. Zwłaszcza tych nieudolnych, opatrzonych usprawiedliwieniami, zrzucaniem odpowiedzialności, itp. Jednak, jeśli w przeprosinach jest element skruchy i żalu: warto to docenić, ułatwić skruszonemu grzesznikowi przejście przez tę trudną sytuację. Dzięki temu może zacząć przepraszać częściej i lepiej. Czego nam wszystkim życzę: zarówno, gdy jesteśmy w roli przepraszanych jak i przepraszających:) Zanim Antonio Conte skupił się na jutrzejszym wyzwaniu, szkoleniowiec Interu postanowił ostatni raz powrócić do wydarzeń z ostatniego wtorku i jego wizyty na Allianz Stadium. - Zanim zaczniemy, pragnę powiedzieć, że zamierzam rozmawiać wyłącznie o piłce nożnej. Pragnę przeprosić, ponieważ źle zareagowałem na zniewagę. Mogłem postąpić inaczej, co byłoby bardziej pozytywne. Przykro mi, to będzie nauczka na przyszłość. Obelgi i prowokacje to żadna wymówka, ponieważ nie powinienem zachowywać się w ten sposób. - Wszyscy widzieli, co wydarzyło się na stadionie Juventusu. To było dla mnie istotne, ale jako trenerzy, zawodnicy i prezydenci mamy dawać przykład, dlatego powinienem zareagować inaczej, chociażby podniesionym kciukiem czy brawami, aby pokazać, że słyszę obelgi, ale moja odpowiedź jest pozytywna. Teraz powinniśmy skoncentrować się wyłącznie na grze. Ludzie chcą rozmowy o piłce, nie o plotkach. Dalsza część konferencji rzeczywiście dotyczyła już spraw związanych z niedzielnym meczem: - Lazio to klub skonsolidowany na pewnym poziomie, z precyzyjną strukturą i jakościowymi zawodnikami. Zespół ma za sobą długą serię zwycięstw. To będzie intrygujący, trudny test, dlatego musimy być dobrze przygotowani. - Vidal nie będzie dostępny, ponieważ nadal zmaga się z problemami zdrowotnymi. Nie jestem pewien, czy wykuruje się do meczu z Milanem. Arturo potrzebuje czasu, aby dojść do siebie, ponieważ zmaga się z różnymi drobiazgami i od jakiegoś czasu nie trenuje z drużyną. - Barella musi nadal pracować i pamiętać, że w tym biznesie ludzie są postrzegani absolutnie pozytywnie albo negatywnie, w zależności od danej chwili. Jego losy są uzależnione od losów całego zespołu. Poprawia się, może być jeszcze lepszy, ale rozwój indywidualny musi wiązać się ze wzrostem całego zespołu. - Pozytywnym aspektem jest tworzenie tylu sytuacji bramkowym, ale lepsza skuteczność pozwoli nam uniknąć rozczarowania spowodowanego brakiem rezultatów, na które zasługujemy. Jeśli nie wykorzystujesz swoich szans, w konsekwencji odpadasz z Ligi Mistrzów czy Pucharu Włoch. - Wierzę, że podczas mojej kadencji Inter odzyskał wiarygodność. Nie jesteśmy jeszcze w miejscu, w którym chcielibyśmy być, ale ciężko pracujemy i tylko idiota nie zauważa poczynionych postępów. Również nasi przeciwnicy zdają sobie z tego sprawę, więc teraz bardziej nas szanują. Mamy świadomość, że przepaści do Juventusu nie da się zniwelować w ledwie 1,5 roku. Jeszcze nie jesteśmy na tym poziomie. Źródło: Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 14:48 "Sorry, za wczoraj, głupio wyszło" powiedz tak 9zawsze pomaga):bardzo cie przepraszam za moje zachowanie wiem ze zle zrobila,jest mi przykr jesli bedziesz sie na mnie gniewal trudno ale bardzo cie lubie i chce aby tak zostalo Variosa odpowiedział(a) o 14:48 napisz: sorry , głupio sie zachowałam napisz:sorki, głupio wyszło, nie chciałam, a się stało. ;/ sorkii ! no to jak nadal sie gniewasz ? przepraszam ! " - możemy porozmawiać.? wiem, może nie bedziesz miał ochoty mnie wysłuchiwać, ale dotarło do mnie ,że źle się wczoraj zachowałam... przepraszam.. :( "ja kiedyś napisałam podobnie koledze i... zadziałało ^ ; *powodzenia:) blocked odpowiedział(a) o 15:23 ' ej sory za wczoraj. Rodzice (albo ktos inny ) mnie wkurzaja i poprostu nie bylam soba'hyhy ja tak zawsze x dd A musisz przez gg ? Jak byś się z nim spotkała twarzą w twarz było by ci lepiej . To jest twój kolega mogła byś go po koleżeńsku przytulić i powiem ci że to co mu napiszesz na gg to może nawet przeczyta lub nie nawet go to nie ruszy . Nie wiem ja to bym sie z niem spotkała i pogadała przytuliła przeprosiła i na pewno by ci wybaczył . Przepraszam kochanie nie chciałam . ! Głupio wyszło i mam nadzieję że mi wybaczysz ... ? Może być . ? blocked odpowiedział(a) o 14:48 Napisz mu,że go bardzo przepraszam,że źle w stosunku do niego postąpiłaś i prosisz o przebaczenie.. coś takiego.. Przepraszam poniosło mnie !.Myśle że zwykłe Przepraszam lub Sory wystarczy no chyba że bardzo bardzo ale to bardzo głupio się zachowałaś wobec niego to musisz się wytłumaczyć powiedz że miałaś zły chumor ! Uważasz, że ktoś się myli? lub

przeprosiny dla chłopaka za zachowanie